Rolex

18 lutego, 2008

JAMIOŁ

Filed under: naród — Rolex @ 21:26 GMT+0000
Tags: , ,

Zeszła i siadła pod drzewem. Powieki opadały jej na oczy. Przez chwilę myślała, że po białości śniegowej matula idzie ku niej od strony cmentarza. Nikt nie szedł. Dziecko było jednak pewne, że ktoś przyjść musi. Kto? – Anioł. Przecie stara Kulikowa mówiła, że „jamioł” jest nad nią. Marysia znała go. W chałupie u matuli był jeden malowany z „leliją” w ręku i ze skrzydłami. Przyjdzie niezawodnie. Złódź jakoś zaczyna szemrać mocniej. To może jego skrzydła strącają więcej kropel. -Cicho! istotnie ktoś idzie; śnieg, choć miękki, szeleści wyraźnie, kroki zbliżają się i zbliżają ciche, ale szybkie. Dziecko podnosi z ufnością senne powieki.
Co to?
Szara jakaś trójkątna głowa o sterczących uszach przypatruje się dziecku pilnie… straszna, ohydna…

Henryk Sienkiewicz

I jak u mistrza naszego dziecię, tak i nam się w głowie plecie… chciałoby się strawestować, gdyby umiało się tak pisać… W kazdym razie podobieństwo jest. Pomiedzy czym a czym? zapytacie Państwo. Ano, współczesny odbiorca kultury i informacji masowej podobny do dziecięcia z noweli panasienkiewiczowej.

(more…)

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.